Pragnę się czymś z wami podzielić. Mój związek z narzeczoną po 3 latach zawisł na włosku. Ona nie potrafi zaakceptować pieluch w moim życiu. Była walka z terapeutami żeby z tym cholerstwem skończyć ale nie da się. Nie potrafię się z tym pogodzić, że prawdopodobnie się rozstaniemy. Nie rozumiem czemu pieluchy to dla niektórych tak wielki ciężar wobec samych zalet. Zastanawiam się czy kiedykolwiek znajdę kogoś kto to zaakceptuje. Nie oczekuję, że moja druga połówka będzie brała udział w zabawach z tym. Pieluch używam raz do 2 razy w tygodniu dla przyjemności która kończy się orgazmem. Nie grają one "pierwszych skrzypiec" w moim życiu. Potrafię uprawiać normalny seks i moja narzeczona na pewno jest w tym aspekcie zaspokojona. Mimo to raczej nic z tego nie będzie. Przykre to jest bo ja nie chciałem i nie wybrałem takiego życia z pieluchami. Przypadkowo polubiłem je w dzieciństwie. Dziwnie mnie do nich ciągnęło. Podczas różnych zabaw z nimi zacząłem odczuwać przyjemność i tak się zaczęło coś co można nazwać uzależnieniem...
#pieluchy #opowiadanie #historia #pomoc