W little space czuje się czasami...
Chce po prostu zamknąć się pod kocem, wziąć misio żelki i leżeć czekając, aż Tatuś przyjdzie do mnie, zawinie mnie do końca w koc i zrobi że mnie naleśnika do przytulenia...Ale z drugiej strony wiem, że to się nie stanie. I tak troszkę przykro wyobrażać sobie miłe sytuację, zrozumienie i ciepło ale nie móc tego dostać. Najgorzej wyobrażać je sobie w little space. Bo nie można powstrzymać sie od płaczu i tęsknoty za ciepłem, poczuciem bezpieczeństwa, które przynajmniej ja znajduję w tej relacji...
#littlespace #littlegirl