Nie wiem czy to nie zbyt intymny temat jak dla publicznej strony internetowej, ale ponieważ bardzo często myślę o tym, chciałem podzielić się z wami o tym co myśle i zapytać u was wasze zdanie co do tego.
Czas do czasu spotykam u Siebie wewnętrzną nieprzyjażń obecności we mnie tego zjawiska, które nazywamy ABDL. To nie jest ze względu na to, że to może być obrzydliwe dla dektórych osób czy ja się tego boję przez nieprzyjęcie innymi osobami (ale to troche też, nie ukrywam). Zastanawiam się nad tym czym jest to czym my jesteśmy. Czy to jest normalna, ale rzadka forma zachowania romantycznego lub seksualnego (jak n.p. poliamorizm), czy to jest forma psychicznego mechanizmu obronnego przeciw traumy, o której my możemy nie pamiętać, czy przeciw naszych obecnych problemów, które my możemy nie uświadamiać.
Problem dla mnie wynika w tym momecie, kiedy ja nie rozumiem czy moje zachowanie jest dla mnie zdrowe i prawidłowe. N.p. co do bycia homo jest sporo materialów, wiele ludzi o tym rozmawia i w skutku przyszedłem do przyjęcia tego aspektu własnej postaci. O ABDL prawie nic nie ma po za materialami na podobnych forumach, co powoduje, że jestem zagubiony w tym temacie przez brak rozmów w dyskursie publicznym i kołach naukowych.
Więc pytam was, jako ludzi podobnych do mnie jak najmniej w jednym aspekcie, co wy o tym sądzicie, czy mieliście podobne rozkminy, czy jest coś podobnego co powoduje u was irracjonalny lęk?
Będę szczęśliwy wejść do dyskusji na ten temat z wami.
Dzięki i miłego dnia!
P.s. mam nadzieję, że info w poście jest jasne. W każdym razie przepraszam za blędy językowe, grammatyczne i ortograficzne.
Bo uciekać możemy tak daleko jak tylko poniosą nas nasze fizyczne możliwości, ale od samych siebie nie uciekniemy nigdy :).
Co do Twoich osobistych powodów mogę dać tylko jedną radę: zapytaj się samego siebie czego właściwie się boisz. To nie jest coś na co odpowie ktoś inny. Z tego co tu napisałeś to boisz się braku akceptacji, ale z drugiej strony nikt nie zmusza Cię do dzielenia się byciem ABDL z całym światem więc po co żyć w sztucznie wykreowanym strachu? Sama obecność tak dużej liczby osób na stronach ABDL już pokazuje, że nie jesteś sam. Każdy z nas czasami czuje się samotny i odrzucony. Pytanie sprowadza się do tego czy jesteś w stanie zaakceptować siebie czy na siłę chcesz dążyć do uzyskania pozornej akceptacji przez ogół społeczeństwa. Pozornej bo przecież nikt w oficjalnych kontaktach nie zapyta się o Twoje preferencje związane z upodobaniami intymnymi. Tutaj pojawia się ogromne nieporozumienie zagubionych osób ABDL, czyli...? Noszenie pieluch nie jest jak orientacja seksualna :). Powoduje w nas podobne emocje i podobną chęć dzielenia się tym ze światem który nas otacza, ale nie jest tym samym. To trochę tak jakby przy pytaniu o orientację seksualną, na równi postawić pytanie jaka jest Twoja ulubiona bielizna :P.
Nie każdy kto jest odważny i chętny do zawiadomienia całemu światu, że nosi pieluchy zdaje sobie z tego sprawę. To naprawdę nie jest coś o czym każdy musi chcieć wiedzieć. Przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę. Jestem zdolny do noszenia pieluch na zewnątrz, a w obecności odpowiednich osób nawet ubierania się trochę bardziej dziecięco, ale moim celem nie jest wciśnięcie tego faktu dla każdego przechodnia czy znajomego prosto w twarz. Robię to dla radości swojej i osób, które znam i które w tym uczestniczą. Nie chce żeby każdy człowiek z planety Ziemia brał w tym udział xD. Z resztą... ja praktycznie nie mam znajomych :). Najlepiej dogaduje się z osobami ABDL a w okolicy mojego miejsca zamieszkania nie znam żadnych :). Utrzymuje się przy życiu dzięki znajomościom głównie internetowym i spotkaniom które zdarzają się raz, dwa razy na rok :/
Na koniec dodam, że nie rozumiem potrzeby przypisywania sobie schorzeń psychicznych i znajdowania sobie miliarda przyczyn które powodują to kim jesteśmy. Natomiast jest to moje osobiste zdanie. Wbrew pozorom nie cierpię na takie choroby i też nie do końca umiem je zrozumieć. Może po prostu nie chce tracić całego życia na szukanie kilku skomplikowanych słów, które opisują to kim jestem. Jestem sobą i wole dążyć do bycia takim sobą jakim chciałbym być. Nie wszystko da się zaszufladkować. Pewne rzeczy są za grube żeby zmieścić się w szufladzie :D
Na samotność w tłumie jest tylko jedno lekarstwo - znalezienie znajomych przy których możemy być sobą :)
Panowie, dzięki bardzo za odpowiedzi. Macie rację. Lubię was i tą społecznośc za bycie otwartymi i empatycznymi ludźmi.