Witam wszystkich!
Prawie koniec roku i pomyśliałem, żeby ocenić zmiany w swojej osobowości, które się powstały za 2018.
Oczywiście, nie będę tu rozpisywał wszystkich szczegółów, a wypowiem się bezpośrednio na temat ABDL i tematów taboo.
Wiecie, drodzy, to jest na tyle piękne uczucie, kiedy rozumiesz, że jesteś w dobrym kontakcie ze sobą, kiedy nie ukrywasz od siebie co przynosi Ci komfort, dyskomfort, radość i inne emocje. Chyba mogę smiało powiedzieć, że przez ten rok stałem bardziej otwartym ze sobą i przez to spotkałem niesamowitych ludzi, robiłem rzeczy, których nie robiłbym wcześniej itd.
Ten post nie ma w sobie konstruktywnej opinii w sprawie czegokolwiek, on jest bardziej dla tego, żeby podzielić się irracjonalnym poczuciem komfortu i szczęścia.
Życzę wszystkim wesołych świąt i najlepszych stosunków ze sobą.
Pamiętajcie, że jesteście super, kochani.
Weeesołyyych!
Bycie sobą przed sobą samym to coś co bardzo dobrze wpływa na nasze samopoczucie. Ja przez jakiś czas po spotkaniu się z kimś abdl czuje się o wieeele lepiej. Wam wszystkim życzę tego samego... sobie w sumie też :x
Nie mam kolacki czy choinki dzisiaj. Ogólnie musiałem wyjechać do domu (z Ukrainy jestem), ale przez wprowadzenie stanu wojennego zrezygnowałem z podróży. Ale to nie szkodzi, różne sytuacje się zdażają.
Moje rodzice nie są wierzące i nie byłęm nigdy wychowany w sposób, że święta są czymś obowiązkowym czy fantastycznym. Bardziej odbieram to jako zjawisko społeczne przy którym ludzie są w innym stanie świadomości. Spotkam sobie teraz kolegów i koleżanek, chodzę na imprezy i poprostu siedzę w domu, odpoczywam.
Ale jest bardzo dobrze :)
Każdy dzień jest małym świętem.
A u Ciebie jak? Jak tam idzie dzisiaj? :)
Miło znać takich osób jak ty <3