Osłabienie pęcherza jest jak najbardziej możliwe, ale tak jak wieloma innymi rzeczami - każdy organizm jest inny. Ja osobiście zauważyłem zmiany dopiero po około dwóch miesiącach bardzo częstego noszenia pieluch. Naprawdę częstego. Wtedy rzeczywiście zdarzały mi się sytuacje kiedy „najpierw sikałem, potem o tym myślałem”. Tylko w sumie to było już kilka lat temu. Od tego czasu noszę pieluchy częściej lub rzadziej - a nigdy nie miałem realnego problemu z nie trzymaniem moczu. Nigdy nie zamoczyłem łóżka ani nic z tych rzeczy. Bieliznę zdarzyło się zmoczyć, ale to bardziej z pośpiechu niż z czego innego :)
Co do smoczków to przyznam, że nie wiem i chyba ciężko będzie znaleźć jakieś realne dowody w postaci badań na ich negatywne działanie na dorosły organizm. W przypadku dzieci sprawa jest prosta - lepiej nie nadużywać, bo zmiany patologiczne są możliwe po wieloletnim używaniu. Osobiście też nie nabawiłem się niczego złego, a zdarzało mi się spać ze smoczkiem wiele razy. Obecnie też używam smoka, takiego dużego z silikonową końcówką. Szczerze mówiąc jest o wiele mniej wygodny niż dziecięce smoczki albo NUK5. Przeważnie odkładam go na bok w środku nocy jak już mam go dosyć :)
Owszem że może. Tylko w tedy gdy nie dbasz o higienę i chodzisz w zmoczonej pieluszcze bardzo długo. Gdy nie myjesz odpowiednio pęcherza etc. Tylko wtedy. Samo noszenie pieluszek nie szkodzi, jedynie trzeba używać ich myśląc jednocześnie o higienie.
Osłabienie pęcherza jest jak najbardziej możliwe, ale tak jak wieloma innymi rzeczami - każdy organizm jest inny. Ja osobiście zauważyłem zmiany dopiero po około dwóch miesiącach bardzo częstego noszenia pieluch. Naprawdę częstego. Wtedy rzeczywiście zdarzały mi się sytuacje kiedy „najpierw sikałem, potem o tym myślałem”. Tylko w sumie to było już kilka lat temu. Od tego czasu noszę pieluchy częściej lub rzadziej - a nigdy nie miałem realnego problemu z nie trzymaniem moczu. Nigdy nie zamoczyłem łóżka ani nic z tych rzeczy. Bieliznę zdarzyło się zmoczyć, ale to bardziej z pośpiechu niż z czego innego :)
Co do smoczków to przyznam, że nie wiem i chyba ciężko będzie znaleźć jakieś realne dowody w postaci badań na ich negatywne działanie na dorosły organizm. W przypadku dzieci sprawa jest prosta - lepiej nie nadużywać, bo zmiany patologiczne są możliwe po wieloletnim używaniu. Osobiście też nie nabawiłem się niczego złego, a zdarzało mi się spać ze smoczkiem wiele razy. Obecnie też używam smoka, takiego dużego z silikonową końcówką. Szczerze mówiąc jest o wiele mniej wygodny niż dziecięce smoczki albo NUK5. Przeważnie odkładam go na bok w środku nocy jak już mam go dosyć :)