@Tiny Ja kiedyś zostałem nakryty przez jedną z najbliższych mi osób. Później pojawiły się wyzwiska (oczywiście w kierunku mojej osoby) i w ogóle było nieciekawie. Kiedy jednak wytłumaczyłem, że to, co robię nie ma związku z żadnym zboczeniem, a jedynie w ten sposób przypominam sobie lata dzieciństwa, wtedy wszyscy zrozumieli. Od tego czasu mam spokój.
Ja nigdy nie próbowałem powiedzieć rodzicom i nigdy tego nie zrobię. Nakryty też nie zostałem. Co innego drugiej połówce. :D Wiedziały moje dwie byłe, lubiły to i akceptowały, wiedziała moja przyjaciółka, która też to polubiła, a i moja obecna kobieta (już prawie od 3 lat) wie o tym, akceptuje i się razem bawimy :)
Moi nie wiedzą i ogólnie lepiej, żeby się nie dowiedzieli. Utrzymujemy dobre kontakty/relacje i lepiej, żeby się to utrzymało, a jak ich znam, nie byłoby zbyt przyjemnie, gdyby to się wydało. To naprawdę w porządku kochający rodzice, ale czasem naprawdę zwyczajne rzeczy potrafią być dla nich "chore", żeby nie powiedzieć inaczej.
A parę razy mało brakowało, żeby mnie ujrzeli w takiej czy innej sytuacji, z której nie dałoby się wybrnąć.
Także... nawet za bardzo nie wyobrażam sobie sytuację... czy słowa jakich miałbym użyć. Niezależnie od tego jakbym zaczął ich reakcja... pierwsza chwila... zaczęłoby się pewnie od "kur**".
A parę razy mało brakowało, żeby mnie ujrzeli w takiej czy innej sytuacji, z której nie dałoby się wybrnąć.
Także... nawet za bardzo nie wyobrażam sobie sytuację... czy słowa jakich miałbym użyć. Niezależnie od tego jakbym zaczął ich reakcja... pierwsza chwila... zaczęłoby się pewnie od "kur**".