Hej chce wam opowiedzieć o #marshmallowtrick który dzisiaj przeprowadzałam
Dla niewtajemniczonych, chodzi o to że kupujecie zwykłe białe pianki do jedzenia, lekko je mrozicie i wsadzacie sobie do tyłka. Im mniejsze tym łatwiej
Ja użyłam 10 średniej wielkości pianek
Jest to coś na prawdę ciekawego, w ciągu pierwszych 30 minut nic się nie działo, może trochę laskotalo jeszcze po aplikowaniu ale tak to nic, ale potem zadzialy się cuda trochę zaburzało mi w brzuchu i dosłownie doświadczyłam niekontrolowanego wypróżniania się, cała pielucha była wypchana
Ogółem to jest to fajna zabawa ale gdybym mogła dać radę to zaczynajcie od małych ilości pianek typu 5-7 a cała zabawa trwa do godziny i przede wszystkim nie odczułam żadnych skutków ubocznych, że coś mnie bolało albo zle się czułam
Też nie wiem jak dawkować te pianki, ja ważę 62 kg i te 10 pianek dla mnie to było za dużo
Używałam little kings :)) a na pytania z chęcią odpowiem