#opowiadanie cześć trzecia. Kolejne dni były dla Oli dziwne, ale jednocześnie dawały jej pewne poczucie bezpieczeństwa. Wieczorem, gdy zakładała pieluchę przed snem, czuła lekkie zażenowanie, ale też ulgę. Nie musiała już budzić się przerażona z powodu mokrego łóżka i wstydliwego ukrywania śladów przed mamą.
Jednak w ciągu dnia problem zaczął się pogłębiać. Czasami, gdy była zajęta lekcjami lub rozmową z przyjaciółkami, zdarzały się jej drobne „wpadki”. Na początku próbowała je ignorować, udawać, że nic się nie dzieje, ale zauważyła, że zaczyna unikać dłuższych rozmów z ludźmi i czuje się coraz bardziej odizolowana.
Pewnego popołudnia, podczas wspólnego obiadu, mama delikatnie zapytała:
— Jak sobie radzisz, kochanie? Czy w szkole wszystko w porządku?
Ola zawahała się. Wiedziała, że mama chce jej pomóc, ale czuła wstyd, żeby przyznać, że problem pojawia się nie tylko w nocy.
— W porządku… chyba… — zaczęła niepewnie. — Ale czasami… zdarza się to też w dzień.
Mama spojrzała na nią uważnie, a Ola poczuła, że kolejna fala wstydu zalewa ją od środka.
— Może powinniśmy porozmawiać z lekarzem o rozwiązaniach, które pomogą ci również w ciągu dnia? — zaproponowała mama spokojnie.
Ola poczuła opór.
— Nie chcę, żeby ktoś w szkole się dowiedział — powiedziała stanowczo. — To byłaby katastrofa.
— I nikt się nie dowie, jeśli tego nie chcesz. Ale twoje samopoczucie jest najważniejsze, a są sposoby, żebyś czuła się bardziej komfortowo — odparła mama.
Tego samego dnia poszły razem do apteki. Ola z trudem przełamała się, by wejść do działu, w którym mama zaczęła szukać produktów, które mogłyby pomóc jej w ciągu dnia. Na szczęście farmaceutka była dyskretna i doradziła coś, co wyglądało jak zwykła bielizna.
— Nie będzie tego widać, obiecuję — powiedziała mama, wkładając opakowanie do koszyka.
Pierwszy dzień w szkole z tym zabezpieczeniem był dla Oli prawdziwym sprawdzianem. Spędziła większość lekcji, myśląc o tym, czy ktoś coś zauważył. Jednak nikt nie zwrócił uwagi, a pod koniec dnia poczuła, jak napięcie w jej ciele zaczyna powoli opadać.
Wieczorem, kiedy siedziała na łóżku, napisała w swoim dzienniku:
To nie jest łatwe. Czasami czuję się, jakby cały świat mógł odkryć mój sekret. Ale mama mówi, że to chwilowe i że wszystko się ułoży. Chcę w to wierzyć.