Opowiem Wam pewną sytuację. Myślę, że większość maluszków w swoim little space marzy o breastfeedingu czyli po polsku karmieniu piersią. Jest to niezwykle trudne do realizacji zwłaszcza w Polsce, ponieważ ANR jest rzadko spotykane, wywołanie laktacji bez ciąży jeszcze trudniejsze, a posiadanie partnerki lub kogokolwiek kto karmi i byłby w stanie dla Was to zrobić bez oceniania was jest równe prawie zeru lub jesteście mega szczęśliwcami. Oczywiście mówię o pełnym karmieniu piersią mlekiem a nie ssaniu piersi.
Do meritum. Ja osobiście strasznie marzę o mamusi która by mnie mogła karmić piersią. Jednak nigdy się to nie wydarzyło i nie zapowiada się aby to mogło się zmienić. Zaczęłam szukać rozwiązań, różnych mlek modyfikowanych, nawet portal majtkomat na którym można znaleźć różne ciekawe ogłoszenia. Nie przyniosło to odpowiedniego rezultatu. Ostatnio po powrocie z wakacji leząc chora w łóżku coś mnie podkusiło i przeglądając OLX znalazłam to… a mianowicie znalazłam lokalnie niedaleko mnie kobietę, która niedawno urodziła i ma nadmiar pokarmu który sprzedaje. Napisałam do niej niepewnie i się umówiłam na dzisiaj. Poprosiłam o pół litra. Pierwszy szok miałam kiedy dostałam wiadomość od niej czy życzę sobie podgrzane do wypicia od razu, czy schłodzone? No to już byłam spalona , w sumie nie wiem czego oczekiwałam pisząc do niej o zakup mleka. Pojechałam dzisiaj odebrać ciepłe mleko, byłam mega speszona 🙈 w samochodzie miałam butelkę niemowlęca przelałam i wypiłam wyobrażając sobie co miałam.
Mleko matki karmiącej jest zupełnie inne w smaku, żadne mleko modyfikowane nie smakuje w ten sposób. Cześć z Was może to obrzydzić , innych zainspirować natomiast spełniłam chociaż częściowo swoje malutkie marzenie.
#chwalesie #ciekawostka #porada #marzenie