Hejka
Przyszedłem sie troszke wygadać...
Od roku, kiedy dołączyłem do community furry i ludzie tam pomogli mi zrozumieć, że to, że lubie damskie ubrania i zmieniać swój imidż na bardziej fem jest normalne. Rok kupowania cora to nowszych ubrań, malowania sie, nakładania makijażu dało mi sporo radości. W końcu po tylu latach czułem się szczęsliwy będąc sobą. Dbam o siebie, depiluje się, kremuje, wygładzam, robie wszystko by sie sobie spodobać. Ale gdy przychodzi wieczór i patrze na swoje męskie ciało, czuję wstręt i obrzydzenie do samego siebie. W wieku 10-15 lat naprawdę dostawałem wielkiego doła, że nie urodziłem się kobietą, nawet szukałęm informacji jak rozpocząć prawdziwą przemianę, ale zatrzymała mnie rodzina. Nastolatek bez pracy, mieszkania i znajomych, groźby rodziny o odrzuceniu na mnie podziałały. Teraz jednak gdy już wyszedłem na prostą jest jednak na taki zabieg już za późno i ponownie myśli o zaklętym w złym ciele zaczęły mnie prześladować.
Aktualnie nawet pieluchami nie mogę się wspomóc... Praca za granicą, brak możliwości zamawiania kuriera... Nawet tego mi brakuje. Wejście w strefę komfortu, gdzie wszystkie złe myśli pójdą w niepamięć i nie wiem jak sobie z tym poradzić... Znowu zaczyna mnie przytłaczać nie bycie tym, kim chciałbym być...
Szukam porady jak sobie z tym wszystkim poradzić bo już sam nie daję rady :(
#pomoc #pytanie #femboy