Heej, będzie o majteczkach ochronnych, ale najpierw krótki wstęp.
Czy któreś_aś z Was pamięta jeszcze ten dzień, kiedy po raz pierwszy wpisaliście w Google frazę “ABDL”? Co poczuliście, kiedy Waszym oczom 👀 ukazały się obrazki dorosłych słodziaków 🍭🍭🍭 w kolorowych pieluszkach i ogromnym body, ze smoczkami w pyszczkach? 🫣
Ja czułem się, jakbym wpadł do Króliczej Nory i trafił do Krainy Czarów! Krainy, w którą nikt z bliskich nie mógł uwierzyć… 😢
Okazało się jednak, że nie jestem sam, że po calutkim świecie rozsiani są szczęśliwcy, którzy pobiegli za białym Królikiem 🐇 i poznali drogę do magicznej krainy…
Bardzo ważnym i niezwykle uroczym elementem świata, który zacząłem coraz śmielej eksplorować były majteczki ochronne, albo jeśli ktoś woli - „treningowe” (chociaż ten „trening” trwa i trwa, i końca nie widać, zupełnie jak herbatka u Marcowego Zająca).
W majteczkach zakochałem się od razu. Kiedyś (dawno, dawno temu…) tak bardzo chciałem je mieć 🫣, że postanowiłem, że sam je sobie zmajstruję. Jak? A tak: znalazłem w domu czerwony płaszczyk przeciwdeszczowy z cieniutkiej folii, rozłożyłem go na podłodze, a na nim położyłem pieluchę. Odrysowałem kontur, dodając jeszcze spory zapas materiału 😜i wyciąłem. Następnie zszyłem go, tak że powstały z tego takie majtki. Kolejnym etapem było wszycie gumek. Gumki pożyczyłem z babcinych przyborów krawieckich: jedną, żeby ściągnąć majteczki w pasie i po jednej na każdą nóżkę. Robiłem zakładkę z materiału i zszywałem zwykłą nicią (też pożyczoną od babci). Wyszło to całkiem przyzwoicie i nawet sprawdzało się w praktyce. (Żałuję, że nie mam zdjęcia.)
Ale z majteczkami był jeden problem: nie oddychały, co skutkowało odparzeniami. Trochę z nich pokorzystałem, a potem kupiłem na aledrogo takie majteczki foliowe (z PVC chyba). Pociły się jednak tak samo. Uznałem, że jest to bardzo niezdrowe i się ich pozbyłem 🙄 no i teraz nie mam żadnych.
Jestem okropnie ciekaw, jakie są Wasze doświadczenia z tego typu „bielizną”.
Ja, gdy mam na pieluszkę założone majteczki zupełnie przestaję się martwić o przecieki. (A musicie wiedzieć, że jestem bardzo ekologicznym użytkownikiem pieluch - wiecie, co mam na myśli 😇 ). Gdy mam majteczki, znikają te nieznośne myśli: „Ojeju, czy w tej pozycji, jak zrobię siusiu to nie pocieknie bokiem…?”, albo „Nie wierć się, bo będzie plama!”
Podsumowując, majteczki ochronne moim zdaniem zdecydowanie zwiększają komfort noszenia pieluch. Aha! - nie wspomniałem jeszcze o walorach estetycznych. Majteczki są wg mnie bardzo, bardzo przyjemne dla oka 🥰 i całkiem sexy 😈
Poruszam temat dlatego, że znalazłem na aledrogo ciekawy produkt pod nazwą: „Spodnie treningowe dla dorosłych. Pokrowce na pieluchy”.
Ktoś korzystał? Myślicie, że się sprawdzi?
#abdl
Co do samych "Plastic pants" to posiadam i korzystam sporadycznie, raczej jak już jest blisko limitu pojemności :P fajny patent ale faktycznie pocenie się w nich jest straszne... plus trzeba pamiętać jeszcze o tym że są też "na dzień" i "na noc" gdzie te drugie są troche wyższe i osobiście je preferuję ;3
Ja wciąż czekam, żeby pojawił się jakiś polski dystrybutor z prawdziwego zdarzenia, może gdyby nasza społeczność była lepiej zorganizowana i bardziej zaangażowana, ktoś by się w końcu odważył zainwestować 🤷♂️ w końcu mamy na forum tylu potencjalnych konsumentów…
Nie wiedziałem o tym, że są takie „na noc” i „na dzień” 😶 ja chyba też bym wybrał te drugie 🤭