This XDD zawsze mnie zastanawia dlaczego ludzie wysyłają te zapki i nie odzywają się po tym jak przyjmę. Kultura wymaga tego by to zapraszajacy odezwał się pierwszy jako osoba wychodząca z inicjatywą i być może mająca konkretny powód by dodać. Kiedyś zagadywałam po dwóch dniach takie osoby a teraz wychodze z założenia że albo ktoś dodał przypadkiem albo nie czuje się na rozmowy. Jak bedzie mieć ochote to napisze
@lil.kingfisher coś w tym jest. Chociaż np. z mojej perspektywy wygląda to tak, że mam problem z tymi pierwszymi wiadomościami. Nie wiem o czym zagadać, jaki temat poruszyć, a nie chcę pisać tylko i wyłącznie "cześć" lub "hej co słychać". Skutkuje to niestety tym, że w ogóle nie piszę.
No i jeszcze często wymiana wiadomości bywa jak wymiana pytań i odpowiedzi, aż pytań w końcu braknie i tyle, bo ciężko samej/emu pociągnąć całość do przodu. Nie mówię, że ja jestem niesamowitą rozmówczynią, a po prostu dzielę się przemyśleniami.
@angelus240 więc szczerze zacznij od "cześć jestem nieśmiała i troche głupio mi pisac ale chętnie pogadam". Wtedy osoba będzie wiedziała co jest na rzeczy a nie że jesteś a potem Cię nie ma.
Wiecie to jest tak że sam fakt przyjęcia zaproszenia oznacza "tak chętnie pogadam" i dodawanie do znajomych nie ma innej funkcji niż podjęcie rozmowy. Na pewno zdarza się że ktoś przez przypadek zaproszene przyjmie ale to też można na spokojnie wyjaśnić że nie chce się gadać. Do osóbek nieśmiałych: to jest bardzo ważne powiedzieć że macie taki problem. I warto jest próbować ale jak się nie czujecie jeszcze na zagadywanie to na spokojnie. Może dajcie sobie chwilke na pomyślenie nad tematami do rozmowy, może zróbcie post że chcecie pogadać ale nie macie śmiałości i niech inni was dodają. Są opcje lepsze niż zapraszanie i znikanie w wyniku fobii społecznej, its ok. Trzymam kciuki za każdą nieśmiałą osóbke, za którymś razem uda wam się zagadać ^^
No i jeszcze często wymiana wiadomości bywa jak wymiana pytań i odpowiedzi, aż pytań w końcu braknie i tyle, bo ciężko samej/emu pociągnąć całość do przodu. Nie mówię, że ja jestem niesamowitą rozmówczynią, a po prostu dzielę się przemyśleniami.