Ostatnio dużo witajek to trochę urozmaicę forum i podzielę się doświadczeniem. Wiele osób się zastanawia nad tym jak to jest gdy się powie osobie partnerskiej o tym kinku. Ja mam całą historie z tym związaną. Były to pierwsze dwa lata związku jakoś. Nie rozmawiałam z nim otwarcie o tym bo miałam wewnętrzną nieakceptację siebie i myślałam że jeśli się dowie to będzie miał dysonans poznawczy. Nie że zerwie czy że nie zaakceptuje. Byłam przekonana o tym że to nie wchodzi w grę. Ale że nie bedzie mu to pasowało do całokształtu tego jaka jestem. Wiedział wtedy tylko tyle że mam kink o którym nie chcę mówić. Znał wszystkie moje inne które są lub były w tamtym momencie najsilniejsze. Ale któregoś dnia mielismy taką poważniejszą rozmowe gdzie wyznał że dla niego to ważne żeby znać wszystkie moje kinki bo go interesuję jako osoba. Zapytałam sie wtedy jakie ma przypuszczenia co może mnie kręcić i powiedziałam że wtedy będzie mi łatwiej o tym opowiedzieć jak będzie jakiś punkt wyjścia. Od razu pierwszy jego strzał był że jestem ageplayerką. Nie jest to prawdą ale był cholernie blisko. Sprostowałam jak to u mnie wygląda. Powiedział że jeśli będę miała ochote czegoś z nim spróbowac to jest otwarty mimo że kompletnie go to nie kręci. Na porzadku dziennym jest że znajdujemy wspólny złoty środek mając różne preferencje. Do tej pory nie skorzystałam z jego otwartości bo nie miałam takiej potrzeby. Ten kink jest dla mnie czysto wizualny więc rzadko się zdarza żebym cokolwiek praktykowała. Ale czuję się bardzo dobrze z faktem że gdybym chciała to nic mnie nie ogranicza. Czy ktoś jeszcze chce opowiedzieć o swoich doświadczeniach? Bardzo chętnie poczytam jak jest u Was. #abdl#kink#doświadczenie #pytanie
Poruszyłaś ciekawy temat. Ja mojej obecnie żonie powiedziałem na samym początku znajomości zanim oficjalnie zaczęliśmy być razem. Już wtedy wiedziałem że nie będę wstanie zrezygnować z tego kinku. Chciałem uniknąć sytuacji w której oboje zaangażujemy się w związek, a druga osoba nie będzie w stanie zaakceptować pampersów. Na szczęście okazało się, że mojej żonie wcale to nie przeszkadza, chociaż sama nie ma tego fetyszu. Dla mnie dużym plusem i ulgą jest to że nie muszę przed nią tego ukrywać.
Ja jak poznałem mają dziewczynę , to powiedziałem jej po 2 miesiącach znajomości. Poprostu powiedziałem sobie że nie będę sie z tym kryć i nie ma co sie wstydzic 😁zaakceptowała mnie i wspiera mnie przy moim u dawaniu bobaska🤭 . Doszło nawet do tego że mnie ubiera i dogadujemy się. A razem już prawie 3 lata i jesteśmy szczęśliwa parą. Ale szczerze jak jej powiedziałem to trzy dni nie przespane 😅