Prawna
Społeczna
Kulturowa
Wewnętrzna
Statystyczna
W seksuologii aby uznać kink za objaw zaburzania to musi spełnić warunek niekonsensualności, stanowić zagrożenie zdrowia/życia, objawiać się jako zachowanie kompulsywne (w jego wyniku rezygnujemy z życia społecznego, pasji, zaniedbujemy obowiązki i/lub jest jedynym sposobem regulacji emocji) lub przyczyniać się do naszego złego samopoczucia. Bo ogolnie w seksuologii brane są pod uwagę tylko normy prawna i wewnętrzna (praktyka jest konsensualna i nie prowadzi do utraty zdrowia lub życia oraz z osobami mogącymi wyrazić konsent). Dodatkowo powodem do zmartwień jest własnie łamanie prawa. Jeśli powyższe nas nie dotyczą wówczas jesteśmy zdrowi.
I teraz druga kwestia czyli ta chęć zmiany. Jeżeli ktoś chce "pozbyć się" kinku dla drugiej osoby to powinna być to świadoma decyzja. Czyli osoba wie że kink nie jest problematyczny, wie że mieści się w granicach norm ale ma taką hierarchię wartości że ze względu na sytuację w relacji woli nie praktykować/nie potrzebować tego. Taka sytuacja jest w porządku ale żeby to była świadoma decyzja trzeba znać też ryzyko. A ryzyko jest takie że terapia konwersyjna może bardziej zaszkodzić i jest w ogóle nieetyczna i dąży się do tego żeby ją wycofać. Jeżeli kink nie jest odpowiedzią na trudność (czyli nie jest kompulsją) a zdrową preferencją seksualną to próby na siłę zatrzymania tego mogą doprowadzić do depresji i zaburzeń reaktywności seksualnej. Jeżeli mimo to decydujemy się coś z tym zrobić w ten czy inny sposób i akceptujemy ryzyko oraz jesteśmy gotowi wprowadzić odpowiednie środki w momencie kiedy skutki nieporządane wystąpią- super podjeliśmy dobrą dla nas decyzję. Ale jeśli jest inaczej warto sprawę przemyśleć co chcemy osiągnąć i dlaczego. Temat bym pociągnęła o jeszcze dwa wątki ale na razie się na to nie czuję. Jak kogoś to ciekawi może zapytać mnie priv
#kink #abdl