Witam szanowne grono ,trochę nie w temacie.
Jadę jak co roku ze znajomymi nad jezioro na urlop, mój problem polega na tym że dalej niż za kolana nie wejdę do wody nawet milimetra -poprostu nie mogę .
Jeździmy razem od jakiś 8 lat i ja zawsze na płyciźnie siedzę .
Macie jakieś pomysły żeby się przełamać .
Piszę ponownie ten post bo przez awarie serwera został usunięty .
#lęk