Damdamdam!
Ostatnio dowiedziałem się że istnieje coś takiego, jak międzynarodowy znak "pomóż mi"!
Używa się go w sytulacjach gdy potrzebujemy pomocy a nie mamy jak oficjalnie jej wezwać, bo naprzykład oprawca siedzi obok - może nim być znęcający się chłopak, dziewczyna, porywacz, nigdy nie wiadomo.
I wtedy ktoś, poszkodowany, może Nas dyskretnie poprosić o pomoc,, uwaga! POKAZUJĄC NAJPIERW OTWARTĄ DLOŃ A POTEM ZACISKAJAC W PIĘŚĆ, Z SCHOWANY KCIUKIEM W JEJ WNETRZU.
Gdy już się kiedyś zdarzy, że go ujrzycie na pewno nie wolno spanikować. Najlepiej zachowywać się jakby nic się nie stało żeby oprawca się nie zorientował, ktoś, tak samo jak wy, może być teraz w poważnym niebezpieczeństwie! Należy dyskretnie zadzwonić na numer alarmowy ( któryś Maluszek pamięta? Może przypomni reszcie?) I powiedzieć co się ujrzało i opisać sytulacje. Później wykonywać polecenia operatora.
Możecie kogoś uratować albo ktoś może uratować Was, np gdy ten wymarzony opiekun czy opiekunka okazali się nie być wcale tacy fajni...I na odwrót kochani opiekunowie.
Im więcej osób o nim wiem, tym jest bardziej skuteczny. Bądzcie czujni i uważajcie na siebie!
#uwaga